- Jak rozmawiać z małymi dziećmi o wojnie?
- Dojrzałość szkolna
- MAMO,TATO! POZWÓLCIE MI…
- CZYM DZIECKO ŻYJE TEGO SIĘ NAUCZY
- CZYTAJMY DZIECIOM
- JAK RADZIĆ SOBIE Z TRUDNYMI ZACHOWANIAMI
- ADAPTACJA DZIECI W PRZEDSZKOLU
- APEL TWOJEGO DZIECKA
- ZATEM – PO CO DZIECKU PRZEDSZKOLE?
- Zamiast telewizji – lepsze sposoby spędzania czasu
- AKADEMIA DLA RODZICÓW
- Informacja na temat zagrożeń dotyczących e-papierosów
- Dziecko z Autyzmem i zespołem Aspergera w przedszkolu
- Rozwijanie twórczości plastycznej dzieci
- Czy smoczek to wróg czy przyjaciel?
- Nie ma cwaniaka na Warszawiaka
- Jak sobie radzić z emocjami w sytuacji kryzysowej.
- Ojczyzna polszczyzna
- Czas spędzany z rodzicami jest bezcenny.
- CZYTANIE WSPOMAGA WYCHOWANIE
- INTELIGENCJA EMOCJONALNA
Nie ma cwaniaka na Warszawiaka
„Nie masz cwaniaka nad Warszawiaka”,
czyli o gwarze warszawskiej słów kilkaCzy ktoś z nas zastanawiał się kiedyś z ilu rodzajów gwary składa się nasza mowa ojczysta? Otóż stosując podział terytorialny, można wyróżnić z niej pięć głównych odmian. Będą to gwary: poznańska, góralska, warszawska, śląska, kaszubska. Z pewnością kojarzymy charakterystyczne dla gwary poznańskiej uproszczenia grup spółgłoskowych [patrzę - pacze], czy dla gwary góralskiej mazurzenie [rękawiczka - rękawicka]. Natomiast czy znamy słownictwo, które cechuje gwara warszawska? Czy wiemy co powiedzieć na przywitanie, jeśli będziemy chcieli zrobić to po „warsiasku”?
Niewielu z nas już pewnie pamięta czasy, w których na przywitanie słyszało się „serwus”, a na spotkanie jechało się „dzyndzajem”. Może warto zatem przypomnieć sobie mowę „starych Warszawiaków” i zacząć pielęgnować jej dziedzictwo kulturowe? W dzisiejszych czasach ilość tzw. „ludności napływowej” powoduje, że zacierają się granice, a na ulicach Warszawy coraz częściej można usłyszeć odmiany różnych gwar. Siła i piękno tkwią wszak w różnorodności, dlatego warto pielęgnować regionalną mowę. Choć czasy Stanisława Grzesiuka już nie wrócą, proponuję pogłębić naszą wiedzę na temat gwary warszawskiej.
Klimat „warsiaski” możemy wprowadzić poprzez używanie takich słów, jak „absztyfikant” czy „facjata” lub poprzez zmiękczanie słów: „nóżkie” czy „rączkie”. Tylko od naszej wyobraźni zależy, czy będziemy wplatać pojedyncze słowa, zaczerpnięte z gwary, czy może pokusimy się o dłużą „wiązankę”. Warto zdać sobie sprawę, iż wiele z tych wyrazów, z przyczyn historycznych, jest zaczerpniętych z języków: jidysz lub niemieckiego. Dla lepszego poznania mowy z ulic dawnej Warszawy, polecam lekturę strony „Stowarzyszenia Gwara Warszawska” oraz przesłuchanie piosenek Stanisława Grzesiuka lub Kapeli Staśka Wielanka.
mgr Marta Olszewska